Słów kilka


Ta historia, co pewnie widać, od samego początku w ogóle nie była przemyślana. Prawdę mówiąc, sama nie wiem jaka miała być treść tego opowiadania, a tak być nie powinno. Bardzo was za to przepraszam.
Jednakże nie chcę tak żegnać się u progów Kubiakowego, dlatego postanowiłam napisać shota, który będzie rozwinięciem i zakończeniem tej historii.
W maju, przez wzgląd na matury mam wolne od szkoły, sądzę że to właśnie wtedy pojawi się tutaj wspominana kontynuacja.

Póki co, bardzo bym chciała przelać na papier połączenie moich dwóch chwilowych, małych fascynacji. Zayn Malik jako samotny żołnierz na misji pokojowej.
Ostatnio lubuję się w tym brunecie i wojakach w moro...

Jeśli jest ktoś zainteresowany tym shotem, o tematyce innej niż siatkarskiej, dajcie znać w komentarzu. Jeśli chociaż jeden z taką informacją się pojawi, gdy powstanie to opowiadanie, umieszczę na tym blogu linka z adresem, pod którym będzie można znaleźć ten tekst.

Z całego serca dziękuję tym, którzy tu zaglądają!

EDIT: Tutaj znajdziecie wspomnianego shota. Nie jestem z niego zadowolona, koncepcja jest bardzo dobra, ale sama treść pozostawia wiele do życzenia. Nie mniej jednak, zapraszam was serdecznie i liczę na szczere opinie, a zwłaszcza te krytyczne. ;)